Paciajka
Nazwa może trochę śmieszna, ale ma swoje pochodzenie. Kiedyż nie wiedziałam, co zrobić dla dzieci na śniadanie, ugotowałem jajka, gdy jaja były już gotowe dzieci mi oznajmiły, że nie są zainteresowane takim śniadaniem. Wpadłem na pomysł zrobienia z nich pasty. Dzieci śmiały się z niej, że to takie wypaciane jajka, czasem przyjęła się taka nazwa paciajka. Robię ją często do dziś.
Baza
- Ugotowane na twardo jajka drobno siekamy (ja trę na tarce na dużych oczkach),
- Dodajemy majonez, sól i pieprz do smaku,
Dodatki
- Kolejne składniki dodajemy w zależności od pory roku oraz posiadanych przypraw, możemy dodać jeden ze składników:posiekany szczypiorek lub drobno posiekaną cebulę, można dodać posiekaną kukurydzę konserwową lub groszek, posiekany koperek. (można dodać nawet drobno posiekane świeże ogórki po odsączeniu wody), Oczywiści można dodać wszystko lub nic same jaka, majonez i przyprawy.
- Do smaku można dodać przyprawy np. curry czy tzatziki, które zupełnie zmienią charakter pasty.
Całość mieszamy proporcje dobieramy tak by baza miała gęstość pasty,
Tak przygotowana pastę kładziemy na chlebek lub bułkę posmarowana masłem lub na grzanki. Pasta jest najlepsza, gdy jeszcze jest ciepła, to znaczy jak siekamy jeszcze ciepłe jajka. Za każdym razem dodając inne dodatki do bazy mamy zupełnie inną pastę, więc śniadania nie są nudne.
Pasta może być również dobrym nadzieniem do faszerowanych jajek.
Smacznego.