Science Fiction
#1
Napisano 2008.09.04, 19:06
Co przykuło Was na dłużej do konkretnego twórcy, czy serii ?
Generalnie polecam całego Pratcheta ze światem dysku na czele,
Sapkowskiego, a jakże inaczej oraz Pilipiuka, jest oczywiście setki innych pisarzy wartych uwagijak np. Bell, standartowy Tolkien Czy Rowling,
ale ...
Pratchet ma zajedwabiste poczucie (IMO!) humoru, takie przeładowane manieryzmami, że jest nawet nie do wyobrażenia,
coś pokątnego można było znaleźć niejednokrotnie w Pythonie : ) Tworzy sagę "Świata Dysku" który jest inny niż wszystko inne co wcześniej czytaliście
Jest ot fantastyka, w najlepszym tego słowa znaczeniu, znajdziemy tutaj wszystko, to, czego doświadczamy w różnych gatunkach. Ot powiedzmy jedna powieść łączy elementy świata żywych, truposzy, wampirów, czarownic, krasnoludów, elfów i wilkołaków. Dziwnym nie jest* że znalazł setki tysięcy
odbiorców, a Jego powieści są tłumaczone na blisko 5 języków.
Sapkowski, któż by nie słyszał o Geraldzie Wiedźminie : - ) to chyba wystarczy za referencje Pana Sapkowskiego : ) trylogia znana, lubiana, ekranizowana, i grotworzona.
Pilipiuk, na chwilę obecną numbero uno w mojej biblioteczce. Saga o Egzorcyście bimbrowniku WYMIATA, kto nie czytał, niech zacznie, a uzależni się od Gościa na długie wieczory z nosem w lekturze, a jego półka się ugnie pod ciężarem makulatury. TAKI HUMOR powala nawet konia, (i nie, nie mówię tu bynajmniej o byłym ministrze edukacji, który zakazałby sprzedaży tych książek gdyby mógł : )) POLECAM, POLECAM, POLECAM.
*Pytanie premia, z czego to jest ? : P
she hit me once, then she hit me twice ...
#2 Gość_ooi_*
Napisano 2008.09.07, 23:24
Określenie jedna książka w jeden wieczór (własciwie w jedną noc) mówi bardzo wiele o przyjemności czytania tego autora.
Czytałem kilka opowiadań T. Pratchetta i były to smakowite kąski.
Niemniej nie miałem okazji trafić jeszcze na żadne papierowe wydanie. Oczywiście nie jest to trudne, bo wydaje go chyba Salamandra (m.in.), ale akurat bardziej skupiałem się na J. Carrollu (choć to nie S-F).
Samo S-F to nie jest moja ulubiona kategoria, więc trudno mi się o niej wypowiadać, niemniej od czasu do czasu coś wpada w ręce i z niej.
EDIT: Generalnie można polecić wydawnictwo Fabryka Słów (wydawca Pilipiuka i Piekary - książki o inkwizytorze Mortimerze), bo zawsze mają coś dobrego. Można brać w ciemno.
#3
Napisano 2008.09.08, 14:03
#4
Napisano 2008.09.08, 17:46
Co to za potworek językowy? Edytuję nazwę tematu, bo jak patrzę na coś takiego, to aż drgawek dostaję...
6198 zliczonych i pozostawionych postów na starym forum. Więc byle nabijacz nie zrobi na mnie wrażenia.
Zapraszam na odnowiony blog: lsr.waw.pl
#5
Napisano 2008.09.08, 17:49
(To lektura była ).
Niepoprawna marzycielka... ^^
#6
Napisano 2008.09.08, 18:42
Science fiction - Solaris
Dj Pol - Klub Studencki SPIN Bydgoszcz
Radio UTP.fm
#7
Napisano 2008.09.08, 18:53
SF ma raczej charakter futurystyczny, fantasy zaś chętnie sięga np. po wątki średniowieczne bardziej lub mniej twórczo je przetwarza. To chyba po części spadek po okresie, w którym fantasy dopiero się kształtowała i utożsamiana z SF, nie istniała w świadomości jako oddzielna kategoria.
6198 zliczonych i pozostawionych postów na starym forum. Więc byle nabijacz nie zrobi na mnie wrażenia.
Zapraszam na odnowiony blog: lsr.waw.pl
#8
Napisano 2008.09.08, 19:34
Nie wiem czy nie pomyliłaś się z gatunkiem myszka9392
Ach tak, przepraszam bardzo... Zagapiłam się... Tak to jest, jak ludzie poganiają "pisz szybciej i złaź"
No to może... Co ja tam czytałam.
Np. "Sny robota" (coś takiego mi świta )
Niepoprawna marzycielka... ^^
#9
Napisano 2008.09.08, 19:45
Może "Bajki robotów" Lema? Klasyka polskiej literatury SF.
To ja może sięgnę do początków gatunku na gruncie polskim. "Na srebrnym globie" ktoś czytał? Może i nudnawe, ale daje fajne porównanie, jak SF zmieniła się w ciągu kolejnych 100 lat...
6198 zliczonych i pozostawionych postów na starym forum. Więc byle nabijacz nie zrobi na mnie wrażenia.
Zapraszam na odnowiony blog: lsr.waw.pl
#10
Napisano 2008.09.08, 20:21
W gimnazjum, w niektórych podręcznikach jest
Dj Pol - Klub Studencki SPIN Bydgoszcz
Radio UTP.fm
#11
Napisano 2008.09.08, 20:26
6198 zliczonych i pozostawionych postów na starym forum. Więc byle nabijacz nie zrobi na mnie wrażenia.
Zapraszam na odnowiony blog: lsr.waw.pl
#12
Napisano 2008.09.08, 20:29
Sny robota?
Może "Bajki robotów" Lema? Klasyka polskiej literatury SF.
O widzisz... "Bajki robotów" też, jakże jak mogłam zapomnieć... Ale "sny robota" też było (chyba)...
Może nie aż tak rozwinięta powieść, ale dosyć sporawe opowiadanie...
lsr: Być może. Absolutnie nie twierdzę, że coś takiego nie istnieje.
Niepoprawna marzycielka... ^^
#13
Napisano 2008.09.10, 00:10
Książka super, film megasuper
Dj Pol - Klub Studencki SPIN Bydgoszcz
Radio UTP.fm
#14
Napisano 2008.09.10, 06:17
Niepoprawna marzycielka... ^^
#15
Napisano 2008.09.10, 18:14
Z S-F przeczytalem wiekszosc ksiazek S. Lem m.in: Solaris, Eden, Dzienniki Gwiazdowe, Glos Pana, Pamiętnik znaleziony w wannie itd. jak i tez kilka opowiadan Philip K. Dicka. Przetoczyla sie rowniez kiedys, bardzo dawno temu Wojna światów H.G.Wellsa ;>
#16
Napisano 2008.09.10, 19:51
A możesz przybliżyć tę książkę? Warto poczytać?
Solaris – jedna z najgłośniejszych powieści Stanisława Lema, posiadajaca niebagatelną liczbę wydań i tłumaczeń na inne języki, zaliczana do klasyki gatunku science-fiction. Opowiada o nieudanym kontakcie z obcą formą inteligencji. Jej główny bohater – Kris Kelvin – przybywa na obcą planetę pokrytą cytoplazmatycznym oceanem. Ocean ten wydaje się być pewną formą życia, która próbuje nawiązać z ludźmi porozumienie, jednak wydaje się ono niemożliwe. Naukowcy przebywający na stacji badawczej Solaris mają dziwne wizje, ich stan psychiczny jest niepokojący. Szef tamtejszej placówki – Gibarian – popełnia samobójstwo. Kris przekonuje się na własnej skórze, na czym polega problem Snauta i Sartoriusa (pozostałych mieszkańców stacji) – wkrótce pojawia się tam w niewyjaśnionych okolicznościach jego żona, Harey, która niegdyś targnęła się na swoje życie, za co główny bohater czuje się odpowiedzialny. Pomimo iż wie, że istota przypominająca dziewczynę tak naprawdę nią nie jest, z biegiem czasu zaczyna ją akceptować i kochać. Ocean okazuje się materializować wspomnienia badaczy, co zdaje się być eksperymentem dokonywanym przez planetę na nich w odpowiedzi na eksperymenty jakich oni dokonywali na planecie. Dużą część książki stanowią również opisy innych zjawisk, jakie zachodziły na planecie podczas wcześniejszych jej badań, a jakie bohater poznaje przeglądając zbiory biblioteki. Pewnym zwieńczeniem wszystkich dokonywanych przez ocean i przez ludzi prób porozumienia jest scena w której z oceanu wyłania się dłoń i dotyka wysuniętej dłoni Krisa, stanowiąc w ten sposób symbol nawiązania kontaktu. Sięgając głębiej w przesłanie książki sam ocean zidentyfikować można jako metaforę ludzkości. Bohater książki wysuwa w pewnym momencie teorię, że ocean jest właśnie takim dzieckiem, a wszelkie jego reakcje, które badacze próbują sobie tłumaczyć jego inteligentnymi ruchami, są tak naprawdę tylko odruchami dziecka. Porównać je można do prób wykorzystania zdobyczy wiedzy i techniki przez ludzkość, które, patrząc w skali całej cywilizacji, zdają się być nie reakcjami dorosłego człowieka, lecz właśnie dziecka.
Dj Pol - Klub Studencki SPIN Bydgoszcz
Radio UTP.fm
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych